Kradzież na odległość. Jak działają złodzieje danych z kart?

2020-07-20
Kradzież na odległość. Jak działają złodzieje danych z kart?
Niestety technologia ta ma pewne wady, które mogą zostać wykorzystane przez przestępców. Sprawdzamy w jaki sposób złodziej jest w stanie wykraść dane z karty i zrobić z nich użytek.

Nieświadomość użytkownika


Wszystko sprowadza się do braku świadomości co do sposobu funkcjonowania kart zbliżeniowych. Wewnątrz plastiku wtopiona jest antena, która umożliwia komunikację bezprzewodową, na odległość maksymalnie kilku centymetrów. Dlatego gdy przybliżymy kartę do terminala, to nawet bez fizycznego kontaktu dojdzie do odczytania jej danych i sfinalizowania płatności. Niestety wiele osób nie jest świadomych faktu, że komunikacji nie blokują przedmioty znajdujące się pomiędzy kartą, a urządzeniem odczytującym. Wystarczy spróbować płatności bez wyciągania karty z portfela - jeżeli terminal ma wystarczająco dużą czułość, komunikacja również nastąpi. Chyba, że posiadamy już portfel z ochroną RFID, czyli taki, który ma ekranowanie blokujące możliwość transmisji bezprzewodowej.

Sposób kradzieży danych


Przestępcy wykorzystują właśnie powyższą słabość. Wystarczy bowiem, że kartę trzymamy w nieekranowanym portfelu znajdującym się w kieszeni spodni, ewentualnie w plecaku. Kradzież danych odbywa się poprzez zbliżenie do tych okolic urządzenia odczytującego, którym może być nawet zwykły smartfon z zainstalowaną odpowiednią aplikacją. Można to łatwo zrobić w tłumie ludzi, dlatego złodzieje danych najczęściej wybierają tramwaje lub autobusy. Dlatego tak bardzo poleca się, by posiadać portfel ochronny lub specjalne etui na kartę zbliżeniową. Dzięki siateczce z drutu wtopionej w ścianki lub wszytej w materiał możliwe jest niemalże stuprocentowe zabezpieczenie przed wniknięciem fal radiowych do wnętrza i odczytaniem danych z karty.

Kwestia kluczyków samochodowych

Poruszając temat transmisji zbliżeniowej warto również wspomnieć o niezwykłych kradzieżach pojazdów. Nowe auta najczęściej wyposażone są w tzw. system bezkluczykowy, który nie wymaga już wkładania klucza do stacyjki. Wystarczy, że po prostu mamy go przy sobie, a auto samo otworzy się i pozwoli na uruchomienie silnika. Przestępcy potrafili wykorzystać również tą słabość, zwiększając zasięg kluczyka dzięki nadajnikowi i odbiornikowi, które umieszczają w walizkach (stąd tzw. kradzież na walizkę). Dzięki temu złodziej jest w stanie po prostu podejść do auta i odjechać nim jak swoim własnym. Rozwiązaniem jest pokrowiec na kluczyki blokujący fale radiowe, który funkcjonuje na identycznej zasadzie jak portfele i etui ochronne na karty płatnicze. Dopóki pilot z nadajnikiem nie zostanie wyjęty ze środka nie ma możliwości skomunikowania się z nim, a więc i zdalnego otwarcia pojazdu bez wiedzy właściciela.
Pokaż więcej wpisów z Lipiec 2020

Polecane

pixel